Kanapki w jasnym wnętrzu
Lokale Meat&Fit zyskują nowy wygląd. Będzie jasno, przejrzyście i z... nowym menu.
Nową aranżację wnętrza można już obejrzeć w poznańskim lokalu Meat&Fit.
Poprzednio wnętrze było utrzymane w ciemnej tonacji, z tapetami w stylistyce pin-up, nawiązującymi do Stanów Zjednoczonych z lat 60. – mówi Anna Chmielecka, menedżer ds. franczyzy sieci Meat&Fit oraz 7 th Street. – Teraz ściany mają jasne barwy, używamy dużo cegły i drewna. Wszystko jest utrzymane w stylu trochę industrialnym, trochę skandynawskim. Wnętrze zyskuje dzięki temu bardziej miejski charakter, zgodnie ze światowymi trendami, które śledzimy na bieżąco.
Rebranding przejdzie wkrótce drugi funkcjonujący lokal marki, znajdujący się w Elblągu. Wszystkie nowo otwierane będą już przygotowywane według nowego modelu. Najbliższe otwarcie odbędzie się prawdopodobnie w Złotowie, gdzie właśnie rusza remont pomieszczeń.
Koszt inwestycji w lokal Meat&Fit, według franczyzodawcy, powinien zmieścić się w kwocie 30 tys. zł (pod warunkiem, że bar otwieramy w lokalu, w którym wcześniej działała już inna restauracja). Natomiast kwota potrzebna na przygotowania lokalu od podstaw to wydatek mniej więcej 60 tys. zł.
Chcemy, aby były to bary nastawione głównie na przygotowywanie zamówień na wynos – dodaje Anna Chmielecka. – Dlatego znajdą się tam ładne chłodnicze witryny, gdzie eksponowane będą gotowe kanapki, paczkowane sałatki, napoje, smoothies. Wraz z rebrandingiem wprowadzamy też bowiem zmiany w menu. Oczywiście będzie także miejsce dla tych, którzy chcą zjeść na miejscu czy napić się kawy. Jednak przewidujemy, że sale sprzedażowe będą miały średnio nie więcej niż 20-30 m2.