2016-05-09

Restauracja pod chmurką

Letni ogródek może znacznie podnieść sprzedaż w lokalu. Najwyższa pora, by go wystawić.

Restauracja pod chmurką fot. Gruby Benek

Umowny termin pojawienia się ogródków restauracyjnych to początek maja. Każdej restauracji powinno zależeć na tym, by taki teren dla siebie wygospodarować.

Ogródek może w istotny sposób zwiększyć obroty lokalu. Średnio o jedną trzecią, ale bywa że sprzedaż zwiększa się o połowę a nawet 100 procent – mówi Izabella Borowska, dyrektor ds. rozwoju sieci restauracji włoskich Presto.

Jeśli chcemy otworzyć ogródek musimy dowiedzieć się, do kogo należy teren, na którym chcemy go postawić.  Chodnik czy deptak jest częścią pasa drogowego, dlatego właściciel restauracji chcący wystawić ogródek musi uzyskać zgodę od zarządcy drogi na jego zajęcie. Kiedy za teren jest odpowiedzialny Zarząd Dróg Miejskich, właściciel lokalu musi wykonać projekt tymczasowej organizacji ruchu i zamówić podkłady geodezyjne w Wydziale Geodezji i Kartografii. W załączniku do wniosku o zgodę na ogródek zamieszcza się m.in. szczegółowy plan sytuacyjny w skali 1:500, z zaznaczeniem granic i podaniem wymiarów planowanej powierzchni zajęcia pasa drogowego. Należy pamiętać, że ogródek restauracyjny nie może zajmować całości chodnika. Dla pieszych musi zostać wolna przestrzeń o szerokości 1,5 m. Na załatwienie formalności najlepiej dać sobie kilka miesięcy czasu.

Opłaty związane z uzyskaniem zezwolenia na ogródek są określone przepisami Ustawy o drogach publicznych. Zależą od zajętej powierzchni, liczby dni, w jakich ogródek będzie działał oraz stawki za zajęcie pasa drogowego, ustalanej przez radnych gminy lub miasta. Warto wiedzieć, że niektóre miasta mają też własne wytyczne co do tego, jak taki ogródek powinien wyglądać. Zwłaszcza, jeśli mieści się on np. na zabytkowej starówce albo przy reprezentacyjnym deptaku. Bywa, że samorządy życzą sobie, aby ogródki były utrzymane w podobnej stylistyce, miały np. jednakowego koloru parasole czy markizy, podobne ogrodzenia.

Projektując ogródek należy pamiętać, że jest on przedłużeniem lokalu, niejako jego wizytówką, powinien więc przyciągać klientów. Meble powinny być odporne na działanie czynników atmosferycznych, warto zainwestować w poduszki do siedzenia i koce, którymi goście mogą się okryć w razie chłodu. Niezbędne jest zadaszenie, w postaci parasoli lub markiz oraz oświetlenie. Ogródek powinien być ogrodzony. Trzeba też zadbać o to, by wiatr nie zrywał serwet czy obrusów (można użyć do ich przymocowania specjalnych klipsów).

Inwestycja w ogródek zależy od tego, na jaki standard się nastawiamy. Jeśli satysfakcjonują nas np. plastikowe stoliki i krzesła, to będzie ona niewielka. Natomiast trwałe i estetyczne meble, porządne markizy lub parasole oraz drewniane albo żeliwne ogrodzenie będą kosztować w sumie kilkadziesiąt do 100 tys. zł (np. markiza rozsuwana na dwie strony kosztuje ok. 20 tys. zł). Zaoszczędzić można, jeśli współpracuje się np. z browarami – taki partner oferuje sygnowane swoim logo parasole i meble. Użycza ich nieodpłatnie, w zamian jednak zapewniamy mu wyłączność jeśli chodzi o rodzaj sprzedawanych w lokalu piw.

Monika Wojniak-Żyłowska
Monika Wojniak-Żyłowska dziennikarz