2016-04-27

Lokale czekają

Toy Planet ma gotowe atrakcyjne lokalizacje dla potencjalnych franczyzobiorców.

Lokale czekają Fot. Toy Planet

W tej chwili franczyzodawca, rozbudowujący sieć sklepów z zabawkami, dysponuje kilkoma lokalizacjami w galeriach handlowych, które są w każdej chwili dostępne dla franczyzobiorców: w Gliwicach, Tychach, Sosnowcu, Głogowie, Lublinie, Oławie, Lesznie.

Np. w  lubelskiej galerii nie ma żadnego sklepu z zabawkami, a – jak wynika z badań – klienci oczekują takiej oferty – mówi Robert Momocki, prezes Toy Planet.

Od kilku lat marka przyjęła strategię rozbudowy sieci sklepów z zabawkami głównie w małych i średnich miastach (już od 15 tys. mieszkańców).

Klienci są tam tak samo spragnieni dobrej oferty, jak w dużych ośrodkach – podkreśla Robert Momocki. – Być może obroty są nieco niższe, ale też o wiele mniejsze są koszty prowadzenia sklepu. Jeden z naszych sklepów mieści się nawet na wsi, w Skórzewie pod Poznaniem, i radzi sobie bardzo dobrze. To miejscowość, która jest sypialnią Poznania, dość zamożna, mieszka tu wiele rodzin z dziećmi. Oczywiście nie zamykamy się równocześnie na większe miasta.

Preferowane lokalizacje to galerie handlowe, ze względu na duży przepływ osób, nastawionych na zrobienie zakupów. Ale sklepy Toy Planet otwierają się też przy głównych ulicach miast. Lokal powinien mieć wielkość minimum 50 m2. Na jego wyposażenie i zatowarowanie powinna, zdaniem licencjodawcy, wystarczyć kwota 150 tys. zł.

Zawsze rozpatrujemy, czy w danej lokalizacji nie ma zbyt dużej konkurencji. Ale nie zawsze sąsiedztwa tej konkurencji unikamy – dodaje prezes Toy Planet. – W kilku przypadkach otworzyliśmy sklepy w galeriach w bezpośrednim sąsiedztwie Smyka. Wcale nie pogarsza to naszej pozycji, a wręcz przeciwnie. W mniejszych ośrodkach Smyk nastawia się głównie na sprzedaż ubrań i akcesoriów dla dzieci oraz zabawek własnej marki. Natomiast my, z wyborem zabawek od około 30 producentów, występujemy z o wiele bogatszą ofertą.

Monika Wojniak-Żyłowska
Monika Wojniak-Żyłowska dziennikarz