Dziecko rządzi na galerii
Galerie handlowe budują specjalne strefy dla najmłodszych. To troska o klienta, który będzie miał gdzie zostawić pociechy i spokojnie udać się na zakupy.
Kręte zjeżdżalnie, labirynty, tory przeszkód, trampoliny, baseny z piłeczkami – to wszystko znajdą mali poszukiwacze przygód w Jupi Parku, parku rozrywki, który 31 marca ruszył w łódzkim Centrum Handlowo-Rozrywkowym Sukcesja. Sala zabaw ma łączyć najnowocześniejsze rozwiązania techniczne z ciekawymi propozycjami edukacyjnymi. Na starsze dzieci czekają interaktywne monitory z rozwijającymi psycho-motorycznie grami, na najmłodszych, bujaczki, komputerki edukacyjne oraz mnóstwo dzikich zwierząt ukrytych wśród zabawek.
Sukcesja to kolejna galeria, która mocno postawiła na udogodnienia dla rodziców, którzy wybierają się na zakupy z pociechami. W toruńskim Atrium Copernicus działa sala zabaw dla dzieci Kinderplaneta, licząca ponad 730 m2, galeria Galena w Jaworznie proponuje dzieciakom „Bajkowy Labirynt”. Punkty rozrywki dla rodzin z dziećmi można by długo wymieniać i nic w tym dziwnego. Galerie starają się zapewnić najmłodszym jak najwięcej atrakcji, bo rodzice wybierają się na zakupy do galerii, które są im przyjazne i posiadają wyrazistą oraz szeroką ofertę produktów dla dzieci.
Przy czym biorą oni pod uwagę zarówno ofertę sklepów z zabawkami i ubrankami, jak i ofertę rozrywkową, czy punkty opieki, jakie centrum może zapewnić dziecku w czasie, gdy rodzice samodzielnie robią zakupy. W praktyce oznacza to, że często odrzucają oni te centra handlowe, w których nie znajdują niczego dla swoich pociech - mówi Katarzyna Korpak, dyrektor Galerii Jurajskiej w Częstochowie.
Na zakupy ze swoją pociechą wybiera się już co trzeci Polak. Nic więc dziwnego, że galerie starają się zapewnić najmłodszym jak najwięcej atrakcji. Jak wynika z badań ARC Rynek i Opinia, sklepy z zabawkami i ubrankami dla dzieci stanowią już 10-15 proc. całkowitej oferty centrum handlowego, a ich udział systematycznie rośnie. Walka o portfele rodziców jest warta zachodu, bo statystyczna rodzina z dziećmi zostawia miesięcznie w galerii nawet 765 zł. Te pieniądze trafiają nie tylko do sklepów odzieżowych czy zabawkarskich, ale również do właścicieli sal zabaw, czy restauratorów.