2016-03-31

Pieniądze na pizzerie Stopiątki

Franczyzodawca Stopiątki przeznaczył milion złotych na pożyczki dla franczyzobiorców zainteresowanych otwarciem pizzerii.

Pieniądze na pizzerie Stopiątki fot. Stopiątka

Osoby zainteresowane otwarciem pizzerii Stopiątki muszą dysponować połową sumy inwestycji potrzebnej do otwarcia biznesu, czyli 70 tys. zł. Na drugą część inwestycji mogą zaciągnąć kredyt u franczyzodawcy, który pochodzi w całości z budżetu firmy. Nie jest obciążony oprocentowaniem, w przeciwieństwie do pożyczek bankowych. Franczyzobiorca odda więc dokładnie tyle samo pieniędzy, ile pożyczy. Co więcej, spłata kredytu będzie mogła zostać rozłożona na raty. Stopiątka nie będzie również narzucać terminu spłaty kredytu

Zależy nam by franczyzobiorca nie czuł presji finansowej, tylko skupił się na rozwoju swojego biznesu. Pieniądze zwróci, kiedy jego restauracja zacznie zarabiać i osiągnie stabilność finansową. W przypadku naszych pizzerii następuje to po ok. pół roku od rozpoczęcia działalności – mówi Marcin Ciesielski właściciel firmy Mastergrupa, operatora sieci Stopiątka.

Firma dokładnie weryfikuje otoczenie planowanej restauracji – potencjał lokalnego rynku, potrzeby przyszłych klientów oraz znaczenie konkurencji. Na tej podstawie szacowane jest tempo rozwoju inwestycji, co też pozwala określić moment przekroczenia progu rentowności. W przypadku pizzerii Stopiątki, następuje to po około 6 miesiącach od otwarcia biznesu. Według oceny Marcina Ciesielskiego, franczyzobiorca nabiera wówczas mocy kredytowej i leasingowej, a wszelkie zobowiązania finansowe nie są dla niego zbyt obciążające. Wtedy też może zacząć spłacać udzieloną pożyczkę na inwestycję w koncept franczyzowy.

Suma pieniędzy na pomoc przyszłym partnerom Stopiątki wynosi 1 milion złotych. By skorzystać z oferty Stopiątki, wystarczy podpisać umowę franczyzową do końca kwietnia 2016 r.

Zgłaszają się do nas młodzi ludzie pełni zapału, przedsiębiorczy, gotowi podjąć wyzwanie w postaci własnego biznesu. Niestety większość z nich nie dysponuje wymaganą kwotą inwestycji. Szkoda jednak rezygnować ze współpracy z nimi, bo zazwyczaj dobrze rokują. Stąd pomysł, by im pomóc – mówi Marcin Ciesielski.

Aktualnie pod szyldem Stopiątki działa 20 placówek franczyzowych i jedna własna. W 2016 roku sieć zamierza otworzyć kolejnych 10 lokali działających na licencji. Oprócz pomocy finansowej, Stopiątka oferuje wsparcie w postaci szkoleń, negocjacji cen najmu lokalu oraz adaptacji powierzchni do standardów sieci.

W restauracji, jak w syrence

Stopiątka korzysta z mody na PRL.

Sentyment do minionej epoki przyciąga ludzi. Trend ten widoczny jest w branży gastronomicznej, rozrywkowej czy wyposażenia wnętrz. Nasz koncept zrodził się z zamiłowania do królowej polskich dróg poprzedniej epoki – syreny 105. Do niej nawiązuje również nazwa naszej sieci – mówi Marcin Ciesielski.

Stopiątka w duchu poprzedniej epoki urządziła pizzerie oraz skomponowała menu. W ofercie jest np. oranżada, pizza farelka, czy fajrant, z głośników płynie muzyka z lat 80., a wystrój placówek nawiązuje do wnętrza syreny, szczególnie kanapy.

Klientami Stopiątki są przede wszystkim młodzi ludzie i małżeństwa z małymi dziećmi. W każdej placówce jest kącik zabaw, gdzie dzieci można zostawić pod opieką animatora. Dzięki temu rodzice mogą spokojnie zjeść posiłek, podczas gdy ich pociechy aktywnie spędzają czas.

Właścicielem sieci Stopiątka jest firma Mastergrupa, do która rozwija jeszcze dwie marki gastronomiczne: Red Hot Chicken i Multiobiad.

Magdalena Kurda dziennikarz