Wyćwiczone zyski
Moda na zdrowy tryb życia motywuje Polaków do korzystania z klubów fitness. Jednak aby stworzyć miejsce, do którego miłośnicy ruchu będą chętnie wracać, trzeba zainwestować ponad pół miliona złotych.
Obecna sytuacja ekonomiczna nie sprzyja inwestowaniu, jednak są sektory, które niezależnie od stanu gospodarki krajowej radzą sobie całkiem nieźle. Jedną z nich jest branża fitness, rozwojowi której od kilku lat pomaga rosnące zainteresowanie zdrowym trybem życia. Co więcej są kraje, np. Hiszpania, w których kryzys paradoksalnie przyczynił się do zwiększenia zysków w branży fitness.
Hiszpanie uświadomili sobie, że aby zdobyć pracę, muszą mieć nie tylko odpowiednie kwalifikacje, wiedzę i doświadczenie, ale również być atrakcyjnym i świetnie się prezentować. Dzięki temu na Półwyspie Iberyjskim kryzys przysporzył klubom fitness od kilku do kilkunastu procent więcej klientów – mówi Artur Ligęska, prezes firmy Twój Fitness, doradzającej inwestorom, jak założyć klub fitness i właściciel klubu Soho Body Spirit.
Jego zdaniem polskie kluby fitness również nie cierpią z powodu pogorszenia koniunktury.
Mimo sporej konkurencji, w Polsce co roku otwiera się kilkadziesiąt dobrze przygotowanych projektów fitness, a to pokazuje, że inwestorzy wierzą w tę branżę i jej obiecującą przyszłość. W tej chwili pracujemy nad klubami w Stalowej Woli, Cieszynie i Dębicy – dodaje Ligęska.
Najbardziej pogorszenie sytuacji gospodarczej odczuwają pojedyncze, niezależne kluby lub ze starym sprzętem siłowym. Łatwiej działać w sieci.
Otrzymuję wiele propozycji przejęcia lub odkupienia klubów w całej Polsce od właścicieli, którzy nie dają rady prowadzić biznesu w obecnych warunkach gospodarczych i nie potrafią pokonać konkurencji. Ostatnio przejąłem szkołę tańca w Warszawie i przekształciłem ją w klub fitness. To już siódmy klub pod logo Energy Fitness – mówi Michał Pogoński, właściciel sieci Energy Fitness Club w Warszawie.
Zgodnie z przepisami
Aby założyć klub fitness, nie trzeba mieć żadnych pozwoleń, wystarczy własna działalność. Przed rozpoczęciem inwestycji należy zapoznać się z wymogami przeciwpożarowymi, sanepidu czy wentylacji.
W klubie fitness powinien znajdować się sprzęt umożliwiający osiem wymian powietrza na godzinę. Dla porównania, w pomieszczeniach biurowych wystarczą trzy wymiany powietrza na godzinę – zaznacza Michał Pogoński.
Należy także pamiętać, że klub fitness jest miejscem publicznym, dlatego odtwarzanie muzyki niesie ze sobą konieczność regulowania odpowiednich opłat.
Bogate wyposażenie
Idealny klub to miejsce, w którym klienci będą chcieli spędzać czas nie tylko aktywnie i wysiłkowo, ale także relaksacyjnie. Dlatego też oferta klubu powinna być różnorodna, tak aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
W naszych klubach duży nacisk kładziemy na treningi funkcjonalne, treningi cardio i zajęcia grupowe. Absolutnymi hitami od kilkunastu miesięcy są zajęcia wzmacniające poszczególne partie mięśni i zumba. Nie brakuje także amatorów spokojniejszych zajęć, takich jak pilates czy joga kundalini. Zauważalnym trendem jest również stopniowe odchodzenie klubów fitness od ciężkiego treningu kulturystycznego – zaznacza Artur Ligęska.
Klienci chętnie korzystają także ze strefy wellness, zwłaszcza sauny, dlatego w wielu klubach, np. Energy Fitness, sauna znajduje się w każdej szatni.
Miejsce na wszystko
Optymalna powierzchnia klubu fitness wynosi od 300 do 500 m2. Dobór lokalizacji zależy od kilku czynników.
Przede wszystkim trzeba zrobić rozeznanie rynku, sprawdzić liczbę lokali świadczących podobne usługi w najbliższej okolicy. Następnie należy dokładnie przyjrzeć się potencjalnej grupie docelowej odbiorców naszych usług. Na koniec budżet inwestora trzeba skonfrontować z rzeczywistością i realnie ocenić swoje możliwości – wymienia Ligęska.
Interesującą lokalizacją dla klubu fitness jest centrum handlowe, jednak mała dostępność wolnych powierzchni i wysoki czynsz mogą zdecydowanie obniżyć rentowność inwestycji. Główną zaletą takiej lokalizacji będzie zrównoważony ruch klientów, w osiedlowych klubach jest on falowy. Pierwsi klienci pojawiają się od godziny szóstej do 10.00, kolejni po południu – od 17.00 do zamknięcia. Dlatego też odpowiednie godziny otwarcia lokalu to 6.00-22.00, a nawet di 23.00 w dni powszednie i 8.00-20.00 w weekendy.
Inwestycja w klub
Wysokość kapitału, jakiego potrzebujemy na założenie klubu fitness, zależy od stanu i wielkości lokalu, w którym będzie się mieścił, a także od jego wyposażenia.
W swoim biznesplanie przeznaczam 1 tys. zł na metr kwadratowy powierzchni, czyli na przystosowanie klubu o powierzchni 500 m2 potrzebuję około 500 tys. zł. Dużo zależy od stanu, w jakim jest lokal. Moja ostatnia inwestycja wymagała większych nakładów, ponad 2 tys. zł na metr kwadratowy. Klub urządzony został bowiem w stylu płacowym. Klubowicze mają do dyspozycji basem o wielkości 2,2 tys. m2. Samo przygotowanie lokalu kosztowało mnie około 500 tys. zł. Do tego dochodzą sprzęty w różnych cenach. Za urządzenia najlepszej jakości trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dla przykładu, bieżnia amerykańskiej firmy to koszt 37 tys. zł – podaje Michał Pogoński.
Z jeszcze większymi kosztami ma do czynienia Artur Ligęska.
Z mojego doświadczenia jako doradcy projektów fitness oraz właściciela klubu fitness, wynika, że wysokość kapitału przy każdym z projektów nie była nigdy niższa niż 2 mln zł – mówi prezes firmy Twój Fitness.
Niestety, nie ma co liczyć na szybki zwrot z inwestycji.
Nie da się tak po prostu otworzyć klubu i na nim zarabiać. Sukces ośrodka fitness to wypadkowa wiedzy, doświadczenia oraz ciągłej dbałości o jakość świadczonych usług. To również nieustanna praca z zespołem klubu nad udoskonalaniem umiejętności komunikacyjnych, sprzedażowych czy w przypadku trenerów i instruktorów – umiejętności pracy z ludzkim ciałem, ludzkimi słabościami i kompleksami. W zależności od finalnego kosztu projektu, czas zwrotu inwestycji to okres nie krótszy niż 3-4 lata – mówi Artur Ligęska.
Ponadto prowadzenie klubu wymaga bieżących inwestycji. Co jakiś czas trzeba wymienić sprzęty, które się zużywają np. maty, hantle oraz konserwować pozostałe.
Fitness we franczyzie
Otwarcie klubu fitness to spory wydatek nawet jeśli zdecydujemy się działać w systemie franczyzowym. Chętni do otwarcia klubu pod logo Soho Body Spirit muszą uiścić opłatę wstępną w wysokości 500 tys. zł. W zamian licencjobiorca otrzymuje pełny pakiet konsultingowy, podręcznik operacyjny, szkolenia i wparcie koncepcyjne. Na własny rachunek musi wyposażyć klub i dostosować do wymagań sieci. Chętnych podobno nie brakuje.
Otrzymujemy zapytania od inwestorów ze Szczecina, z Poznania i Warszawy. Pojawił się także franczyzobiorca z Moskwy – wymienia Artur Ligęska.
O franczyzie myśli również Michał Pogoński. Jak sam przyznaje, zainteresowanie jest, ale są to raczej pojedyncze oferty, gdyż założenie klubu wiąże się z dużą inwestycją. Szczegółów oferty jeszcze nie opracował.