2015-12-02

Bąbelki z wyspy

Wyspa w pasażu centrum handlowego to idealne miejsce na sprzedaż herbaty z bąbelkami, czyli bubble tea.

Bąbelki z wyspy fot. Crazy Bubble

Crazy Bubble już od trzech lat sprzedaje Polakom charakterystyczne, pochodzące z Azji orzeźwiające napitki. W swojej ofercie ma napoje owocowe, mleczne, shaki, sorbety oraz kawy.  W tej chwili działają trzy punkty własne marki oraz 10 franczyzowych.

Niewątpliwie najatrakcyjniejszą lokalizacją dla naszych stoisk są centra handlowe, ze względu na dużą liczbę potencjalnych klientów – mówi Renata Kazik, koordynator rozwoju sieci Crazy Bubble. – Zanim jednak otworzymy wyspę, dokładnie analizujemy lokalizację pod względem atrakcyjności i liczby klientów. Nasze produkty są swego rodzaju umilaczem czasu, przerywnikiem w zakupach. Nie zależy nam na zasobności portfela klienta (ponieważ sprzedajemy tani produkt), a na jego obecności. Największym utrudnieniem przy otwarciu wyspy są zwykle warunki techniczne, które musi spełnić miejsce w centrum handlowym, czyli przyłącze i odpływ wodny oraz przyłącze prądu. Mamy już jednak doświadczenie, więc wspieramy franczyzobiorców w tworzeniu projektów technologicznych, w negocjacjach z centrami handlowymi, w formalnościach związanych z odbiorami Sanepidu.

Na wyspę Crazy Bubble potrzeba ok. 12 m2 powierzchni. Jej wysokość nie przekracza 1,7 m. W cenie wejścia do sieci (55 tys zł netto) zawarte jest całe wyposażenie wyspy w meble, niezbędne maszyny i akcesoria oraz wstępna opłata licencyjna. Miesięczne opłaty franczyzowe zależą od wysokości obrotów brutto i wynoszą 5, 7 lub 10 proc.

Monika Wojniak-Żyłowska
Monika Wojniak-Żyłowska dziennikarz