Kurczak po angielsku
Klimat Londynu, z czerwonym autobusem i charakterystyczną budka telefoniczna na ścianie – to obowiązkowe elementy w lokalach Express Chicken.
Minimalna powierzchnia lokalu na potrzeby panierowanych skrzydełek i innych kurczakowych przysmaków to 30 m2. Licencjodawca sugeruje jednak, by otwierać bary o wielkości 50-60 m2. Dobre lokalizacje to centrum handlowe, albo centrum miasta, rynek, główne ulice, duże osiedla. Jeżeli lokal znajduje się poza galerią handlową, powinien mieć bezpośrednie wejście z ulicy i możliwość wystawienia ogródka letniego. Szacunkowe koszty remontu i wyposażenia to 1 tys. zł za metr kwadratowy. Wszystkie miejsca z logo Express Chicken są utrzymane w tej samej stylistyce i aranżacji.
Współpracujemy z projektantką wnętrz, która od 2013 roku dba o ergonomikę i stylistykę naszych lokali – mówi Mariusz Zarzycki, specjalista ds. rozwoju sieci franczyzowej Express Chicken. – Wystrojem nawiązują one do Londynu i Wielkiej Brytanii. Charakterystyczne elementy, które muszą się znaleźć w każdym, to m.in. zdjęcia czerwonego londyńskiego autobusu, charakterystycznej budki telefonicznej czy wejścia do metra.
Licencjodawca preferuje lokalizacje w miastach powyżej 50-80 tys. mieszkańców.
W aglomeracjach jest większa konkurencja – przyznaje Mariusz Zarzycki. – Miasta wielkości kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców nie przyciągają jeszcze tak bardzo dużych sieci, więc są dla nas dobrym rynkiem. Choć mamy też franczyzobiorców w miejscowościach liczących 15-40 tys. mieszkańców i tam nasze bary bardzo dobrze funkcjonują.