2015-09-25

Witryna to podstawa

Duża witryna, czekoladowy kolor wnętrz i miejsce dla... deseranta – to obowiązkowe w kawiarniach Krakowskiej Manufaktury Czekolady.

Witryna to podstawa Fot. Krakowska Manufaktura Czekolady

Szukając miejsca na kawiarnię, trzeba wybierać takie punkty, które generują duży przepływ ludzi.

Naszym głównym celem, jeśli chodzi o rozwój sieci, są największe polskie miasta. Choć nie wykluczamy też mniejszych. Przede wszystkim tych, które przyciągają turystów. Bo właśnie turyści są naszymi podstawowymi klientami – mówi Paweł Rachwał, przedstawiciel Manufaktury Czekolady.

Dobrym wyborem będą centra miast, starówki, główne deptaki. Jednak franczyzodawca nie zamyka się również na lokalizacje w centrach handlowych (jedna z trzech krakowskich kawiarni licencjodawcy działa w galerii Bronowice). Ważne, aby lokal miał bardzo dużą witrynę od strony wejścia.

Przy witrynie zawsze organizujemy swego rodzaju show-room. To miejsce dla deseranta, czyli cukiernika, który na żywo przygotowuje pyszności z czekolady – tłumaczy Paweł Rachwał. – Jest to oczywiście sposób na przyciągnięcie klientów.

Lokal powinien mieć powierzchnię 100-150 m2. Wszystkie kawiarnie obowiązuje jednakowa aranżacja. Projekt dostarcza centrala. W kolorystyce dominuje czekoladowy brąz i pomarańcz. Meble: stoliki, krzesła, komody, regały i lady do ekspozycji produktów mają proste formy i są stylizowane tak, by wyglądały na stare. Wszystko daje atmosferę ciepłego, przytulnego wnętrza. Inwestycja w kawiarnię Krakowskiej Manufaktury Czekolady wynosi od 350 do 500 tys. zł. Według przedstawiciela firmy, lokal można uruchomić już w miesiąc. Zdaniem Pawła Rachwała, jeśli otworzymy go w szczycie czekoladowego sezonu, który zaczyna się jesienią, a kończy w okolicach wielkanocy – zwrotu z inwestycji możemy spodziewać się już po pół roku.

Monika Wojniak-Żyłowska
Monika Wojniak-Żyłowska dziennikarz