Kredki zza lady
Młode osiedla albo sąsiedztwo dużych firm i instytucji – to najlepsze lokalizacje na sklepy papiernicze.
Jarosław Rychter prowadzi w Warszawie cztery sklepy z artykułami szkolnymi i papierniczymi, pod nazwą „Papiernik”: na Ursynowie, Kabatach, Mokotowie i w Wilanowie.
W międzyczasie próbowałem jeszcze innych lokalizacji, na Gocławiu i w Ursusie. Były wręcz książkowe – opowiada. – Młode osiedla, blisko szkoły, oferta świetnie dopasowana do klienteli. Niestety, przychodziło niewielu ludzi i sklepy trzeba było zamknąć. Jak widać, oprócz dobrego przygotowania i rozeznania rynku, także w biznesie potrzeba jeszcze odrobiny szczęścia. Jednak młode osiedla, tzw. sypialnie to najlepsza lokalizacja. Bliskość szkoły – wbrew pozorom – nie jest już tak ważna, ja się na takich lokalizacjach zawiodłem. Rodzice nie dają dzieciom zbyt dużo pieniędzy do szkoły, tyle co na drożdżówkę czy napój. Więc uczniowie dużych zakupów nie zrobią.
Stefan Kwolek, który od 20 lat prowadzi swój sklep papierniczy w centrum Pruszcza Gdańskiego, poleca jeszcze inną lokalizację.
Osiedla i duże skupiska ludności to dobre miejsce. Ale w okolicy powinno też być dużo instytucji, firm. To są klienci, którzy mają pieniądze – podkreśla.
Pieniądze na start
Warszawskie sklepy „Papiernik” mają od 40 do 80 m2 powierzchni. Ich właściciel dużą wagę przywiązuje do tego, by lokal miał frontową witrynę, którą można w interesujący sposób zaaranżować. Ciekawa wystawa przyciąga uwagę klientów. Druga ważna sprawa to podjazd dla wózków – sporą część kupujących stanowią matki lub opiekunki z małymi dziećmi.
Sala sprzedaży powinna mieć prostokątny kształt. W naszych sklepach nie ma samoobsługi, prowadzimy sprzedaż przez ladę, którą ustawiamy w literę U lub L. Przy takim ustawieniu prostokątny lokal jest najlepszy – uzasadnia Jarosław Rychter. – Nie wprowadzamy samoobsługi z dwóch względów. Po pierwsze to zwiększa ryzyko kradzieży. Po drugie, dzięki zakupom przez ladę klient ma większy kontakt ze sprzedawcą. To daje okazję do rozmowy, poproszenia o radę, czasem kupienia czegoś dodatkowego.
Kwota inwestycji w sklep papierniczy w dużej mierze zależy od lokalu, jaki mamy do dyspozycji. Jeśli jest w stanie surowym i wymaga dużej pracy, należy liczyć się z wydatkiem nawet tysiąca złotych za m2. O wiele mniej trzeba wyłożyć, jeżeli znajdziemy lokal po działającym wcześniej sklepie.
Wtedy będzie już wypłytkowany, z klimatyzacją, podwieszanymi sufitami. To nam pozwoli wiele zaoszczędzić. Adaptacja zamknie się w kwocie od 5 do 10 tys. zł – twierdzi Jarosław Rychter. – Musimy też pamiętać, że w okresie adaptacji lokalu nie mamy jeszcze żadnych dochodów, a już musimy płacić czynsz. Trzeba być na to przygotowanym finansowo.
W sklepie ważne jest na pewno dobre oświetlenie. Towary muszą być widoczne. Umeblowanie to lady, regały z półkami, witryny, potrzebne jest choćby małe zaplecze socjalne dla pracowników. Do tego komputer, drukarka, kasa fiskalna, oprogramowanie. Ze względów bezpieczeństwa warto założyć w sklepie alarm oraz zamontować sejf.