Słodkie lekarstwa tylko z wyspy
Stoiska Doctor Candy będą powstawać tylko jako wyspy handlowe w galeriach.
Wyspy to bezpieczniejsza i tańsza forma współpracy z galerią, niż sklep stacjonarny – uzasadnia Dorota Brzozowiec, właściciel firmy Make Business, twórcy marki Doctor Candy. – A przy tym zapewniają duży przepływ klientów. Nasza oferta to także wypełnienie rynkowej niszy – w wielu galeriach nie ma stoisk ze słodyczami.
Słodycze Doctor Candy są sprzedawane na wagę jako dowcipne lekarstwo, na różne dolegliwości: stres, kompleksy, czy uciążliwego sąsiada. Stoiska przypominają więc nieco aptekę. Wszystkie będą wyglądały tak samo.
Mamy przygotowany projekt oraz wybranego producenta, który wykonuje dla nas meble – mówi Dorota Brzozowiec. – Stoiska są utrzymane w białej kolorystyce, mają proste regały i ekspozytory. Także personel ubrany jest w białe fartuszki, co ma kojarzyć się z apteką. Słodycze pakowane są do przezroczystych buteleczek, opatrzonych etykietą z opisem „dolegliwości”.
Minimalna powierzchnia wyspy to 5,6 m2, ale licencjodawca ma też projekty na większe, nawet 10-metrowe. Koszt kompletnie wyposażonego stoiska to 25 tys. zł. Franczyzodawca bierze pod uwagę lokalizacje w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. W przypadku mniejszych, będzie indywidualnie rozpatrywać każdą propozycję. Może też pomóc w poszukiwaniu lokalu i negocjacjach z zarządcami centrów handlowych.