Działalność czysto usługowa
Firmy sprzątające kuszą klientów konkurencyjnymi cenami i profesjonalizmem usług.
Przez pięć lat firma Dobry Serwis Anety i Tomasza Skarżyckich posprzątała ponad 300 tys. m2 powierzchni biur, mieszkań i obiektów magazynowych, zdobyła też grono stałych klientów: duże firmy, instytucje, obiekty magazynowo-produkcyjne.
– Założenie firmy sprzątającej nie jest skomplikowanym przedsięwzięciem – mówią właściciele Dobrego Serwisu. – Nie trzeba uzyskiwać żadnych pozwoleń – wystarczy założenie działalności gospodarczej. Dla oszczędności można zarejestrować firmę we własnym mieszkaniu, a nawet samodzielnie realizować zlecenia, nie zatrudniając osób z zewnątrz.
Tak właśnie wyglądały początki działalności Dobrego Serwisu, którego właściciele dopiero po roku przyjęli do pracy pierwszego pracownika (dziś zatrudniają kilkadziesiąt osób).
– Nie jest to też kosztowny biznes – przekonuje Tomasz Skarżycki. – Sprzęty można kupować na raty lub brać w leasing, w zależności od zapotrzebowania. Jeśli już na starcie zakupimy cały park maszynowy, może się okazać, że nie wszystkie urządzenia od samego początku będą na siebie zarabiać – ostrzega.
Ceny poszczególnych sprzętów i maszyn są bardzo zróżnicowane – od 3 tys. zł (odkurzacz piorący) nawet do ponad 20 tys. zł (maszyna do wysokociśnieniowego mycia hal).
Klient nasz pan
Właścicielom Dobrego Serwisu dość szybko udało się pozyskać zlecenia od zaprzyjaźnionych firm, czasem także od tych, w których pracowali znajomi znajomych. Oczywiście starali się także – drogą mailową i telefoniczną – dotrzeć ze swoją ofertą do zupełnie nowych odbiorców.
– Nauczyliśmy się jednak, że dzwonienie do każdej kolejnej firmy z listy nie przynosi efektów, a niepotrzebnie podnosi koszty działalności. Dziś próbujemy więc trafić do tych, którzy sami szukają wykonawców. Startujemy w przetargach i konkursach. Rozpoczęliśmy współpracę z firmą, która regularnie wysyła nam informacje o przetargach na terenie województwa mazowieckiego. Aby wygrać rywalizację z konkurencją, należy przedstawić jak najatrakcyjniejszą, czyli jak najtańszą ofertę – mówi Tomasz Skarżycki.
Dobry Serwis inwestuje także w reklamę: wysokie pozycjonowanie w wyszukiwarkach, linki sponsorowane oraz ogłoszenia na portalach branżowych. Łączne miesięczne wydatki na promocję wynoszą ok. 2 tys. zł.
Tomasz Skarżycki już od kilku lat obserwuje zmiany zachodzące w branży i widzi, że wymagania zleceniodawców stają się coraz bardziej wygórowane, a konkurencja rośnie. Aby utrzymać się na rynku, trzeba zaproponować dobrą jakość, krótki czas wykonania usługi, a przede wszystkim atrakcyjną cenę.
– I to pomimo tego, że koszt pracy i koszt wykonania usługi – ceny paliwa czy detergentów – idą w górę. To wymaga od przedsiębiorcy dużej determinacji, pokory i samozaparcia – mówi Skarżycki.
Przedsiębiorcy działający w branży usługowej doskonale zdają sobie sprawę, jak ważne jest zabieganie o to, by spełnić oczekiwania klienta oraz sprawnie rozwiązywać problemy. Zdaniem Daniela Plewińskiego, właściciela franczyzowej sieci My Sprzątniemy, duże znaczenie ma doświadczenie w branży.
– Niedoświadczeni właściciele często nie potrafią ustalić właściwych cen świadczonych usług. Zbyt wysokie ceny odstraszają klientów, zbyt niskie mogą skończyć się zerowym zyskiem a nawet stratą – mówi Daniel Plewiński. – Równie istotny jest właściwy dobór kadry pracowniczej. Nie wszystkie przyjęte osoby właściwie wykonują swoją pracę, są odpowiedzialne i punktualne. Często trzeba długiego czasu aby stworzyć naprawdę zgrany zespół.
- Czasami nawet mimo najlepszych starań może dojść do nieporozumień, np. niektóre wspólnoty mieszkaniowe funkcjonują według zasady „ilu mieszkańców, tylu szefów”, każdy ma inne wymagania. Rozwiązaniem jest wtedy bardzo precyzyjne wypunktowanie w umowie zakresu usług – dodaje Tomasz Skarżycki.
Warto dbać o zadowolenie zleceniodawców, bo o wyborze danej firmy sprzątającej często decydują opinie na jej temat przekazywane pocztą pantoflową.
Sprzątanie all inclusive
W Polsce powstają również firmy sprzątające, które z założenia inwestują w najnowocześniejsze technologie czyszczące i urządzenia z najwyższej półki.
– To kosztowne, ale i bardzo skuteczne. Jeśli przyjąć, że w ciągu godziny pracownik sprząta przeciętnie 140-160 m2 powierzchni biurowej, to nasz człowiek jest w stanie osiągnąć wydajność nawet powyżej 200 m2 na godzinę, sprzątając w wyższym standardzie niż konkurencja – mówi Piotr Rutkowski, który trzy lata temu wraz z Adamem Pawlikiem założyli własną działalność gospodarczą. Ich firma Crisoma oferuje usługi skierowane nie do masowego odbiorcy, ale do klienta, który za wysoką jakość jest gotów zapłacić więcej.
Wykorzystanie nowoczesnych urządzeń pozwala na ograniczenie liczby zatrudnionych osób, a zarazem na realizację bardzo trudnych, specjalistycznych zleceń.
– Zatrudniono nas na przykład do doczyszczania zrujnowanej podłogi w budynku, który dotychczas był halą dużego spedytora, a miał się stać magazynem leków. Zaraz po naszym doczyszczaniu i impregnacji posadzki odbyła się skrupulatna kontrola sanepidu, który zezwolił klientowi na składowanie tam środków farmakologicznych. Halę o powierzchni 5 tys. m2 w bardzo krótkim czasie doprowadziło wówczas do porządku pięciu naszych pracowników. Oczywiście, dysponujących odpowiednim sprzętem – opowiada Adam Pawlik.
Właściciele firmy z zadowoleniem opowiadają o swoich sukcesach, do których zaliczają ciekawe zlecenia od prestiżowych klientów w kraju i za granicą oraz pierwsze propozycje otwarcia placówek franczyzowych Crisomy napływające z różnych województw. Nie kryją jednak, że mają poważne problemy z pozyskaniem zewnętrznych źródeł finansowania. Otrzymanie kredytu na rozwój przedsiębiorstwa wymaga spełnienia wielu określonych przez bank warunków, a dofinansowania z funduszy Unii Europejskiej na tego rodzaju działalność usługową w województwie mazowieckim skończyły się już kilka lat temu.