2015-07-21

Jeleń tylko w galerii

Sklepy i stoiska z logo Biały Jeleń otwierane są tylko w centrach handlowych. I to nie we wszystkich – franczyzodawca musi mieć pewność, że lokalizacja zapewni odpowiednie zyski.

Jeleń tylko w galerii Fot. Healt Care Cosmetics

Dobra galeria handlowa pozwala szybko zbudować wizerunek marki oraz zapewnia stały przepływ klientów – mówi Przemysław Karwacki, współwłaściciel firmy Health Care Cosmetics, która zajmuje się budową sieci franczyzowej marki Biały Jeleń. – Dlatego rozważnie dobieramy lokalizacje, niejedną odrzuciliśmy i pewnie jeszcze odrzucimy. Nie zależy nam na otwieraniu stoisk w miejscach, gdzie szybko trzeba będzie je zamknąć, z powodu niskich obrotów.

Tradycja i nowoczesność

Kosmetyki Biały Jeleń można sprzedawać na wyspach handlowych lub w samodzielnych sklepach. Standardowe wymiary wyspy to 2,5 m2 na 3,5 m2, co daje około 10 m2 powierzchni na półkach.

Jednak nie są to sztywne ramy. Jesteśmy elastyczni i możemy się dostosować do wymogów i możliwości konkretnego miejsca – zastrzega Przemysław Karwacki.

Dotyczy to nie tylko wymiarów wyspy, ale też rodzaju jej zabudowy. Choć marka ma prawie stuletnią tradycję, to w aranżacji przestrzeni sprzedażowej stawia na nowoczesność i prostotę. Dominuje szkło, biały kolor, ledowe podświetlenia. Na przeszklonych witrynach umieszczane są produkty, jedna część wyspy jest zabudowana szafkami, pełniącymi rolę magazynku.

Ale np. w warszawskim Blue City nasza wyspa cała jest przeszklona, bo zostaliśmy poproszeni o to, by nie zasłaniała witryn pobliskich sklepów – dodaje nasz rozmówca.

Podobna aranżacja będzie obowiązywać w sklepach. W ich przypadku zalecana powierzchnia lokalu to do 30 m2. Inwestycja zarówno w stoisko, jak i w sklep ma się – według zapewnień licencjodawcy – zamknąć w kwocie 30 tys. zł.

Do tej pory działały cztery stoiska własne marki oraz jedno franczyzowe. W sierpniu mają ruszyć  trzy franczyzowe, a jedno stoisko własne w Gdański zostanie zamknięte.

Klienci z Trójmiasta są przyzwyczajeni do marek kosmetycznych o lokalnym rodowodzie – tłumaczy Przemysław Karwacki. – Dlatego na razie skupiamy się na rozwoju sieci w pozostałych częściach kraju, poza Pomorzem.

Monika Wojniak-Żyłowska
Monika Wojniak-Żyłowska dziennikarz