2015-07-14

Konopie wyrastają w centrach miast

W sklepach Konopna Farmacja można kupić produkty kosmetyczne i spożywcze wyprodukowane na bazie konopi siewnej.

Konopie wyrastają w centrach miast Konopna Farmacja

Konopna Farmacja, mimo nazwy wskazującej na powiązanie z branżą farmaceutyczną, jest sklepem, nie apteką, chociaż w asortymencie posiada maści i oleje, które mają działanie zdrowotne.

Firma działa w Polsce dopiero od trzech miesięcy. Mimo to ma już pięć sklepów, własny w Katowicach oraz franczyzowe w Poznaniu, Rzeszowie, Nowym Targu i Rybniku.

Szacowany czas zwrotu z inwestycji w sklep franczyzowy nie jest jeszcze znany, bowiem działają one dopiero od kilku tygodni. Franczyzodawca twierdzi, że własny sklep sieci już w pierwszym kwartale działalności wypracował zysk wyższy niż kwotą, którą trzeba było wydać na jego otwarcie. Koszt inwestycji w sklep Konopna Farmacja wynosi 53 tys. zł netto, co daje sumę około 65 tys. brutto. Tyle powinna wystarczyć na wyposażanie sklepu oraz jego remont.

Franczyzobiorca pokazuje nam lokal, który my następnie przystosowujemy do wymogów sieci. Malujemy ściany, robimy podwieszony sufit, kupujemy i ustawiamy meble. Zależy nam na jednolitym wyglądzie wszystkich sklepów. Franczyzobiorca otrzymuje od nas lokal gotowy do otwarcia. W lokalu ustawianych jest 7-8 szafek na produkty, komody, lada, 8 półek ekspozycyjnych, krzesła oraz kącik dla dzieci. Koszt mebli uwzględniony jest w opłacie wstępnej. Podobnie jak wykup prawa do korzystania ze znaku towarowego Konopna Farmacja oraz Carum - mówi Łukasz Dzieciaczek, właściciel sieci Konopna Farmacja.

Konopna Farmacja współpracuje z projektantem, który aranżuje przestrzeń w sklepie. Lokal powinien mieć 20-30 m2 i mieścić się w centrum dużego miasta. Lokalizacje wybiera franczyzobiorca, franczyzodawca ją tylko zatwierdza.  

W tej chwili polski masterfranczyzodawca poszukuje partnerów w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. W tych do 200 tys. mieszkańców franczyzobiorca może liczyć na wyłączność terytorialną. Jeśli chciałby ją mieć również w większym mieście, musi kupić licencje na prowadzenia 2-3 sklepów.

Planujemy również rozwój sieci w mniejszych miejscowościach, ale na początek chcemy do siebie przekonać ludzi. Chcemy uświadomić, ze konopia siewna to nie roślina, z której wytwarza się narkotyk, a produkt bardzo zdrowy dla naszego organizmu. Jak to uda nam się w dużych metropoliach, będzie rozważać wejście na mniejsze rynki - mówi Łukasz Dzieciaczek.

Franczyzobiorca musi też ponieść koszt pierwszego zatowarowanie sklepu. Musi na ten cel przeznaczyć 17 tys. zł.

Pierwsze zatowarowanie robimy my, bazując na własnym doświadczeniu. Każde kolejne zamówienie dokonuje partner, który już sam najlepiej wie, jakie produkty u niego się sprzedają - dodaje Łukasz Dzieciaszek.

Franczyzodawca planuje otwarcia kolejnych sklepów, w pierwszej kolejności najchętniej w Warszawie, Krakowie czy Płocku. Więcej o warunkach współpracy z Konopna Farmacja przeczytasz w artykule Legalne konopie tylko we franczyzie na portalu Franchising.pl.

Milena Trojanowska dziennikarz