2015-03-30

Jak się zmienia galeria?

Chociaż od wielu już lat struktura najemców centrów handlowych pozostaje niezmienna, to jednak właściciele galerii dbają o to, żeby ich obiekty odpowiadały na oczekiwania klientów.

Jak się zmienia galeria? fot. Arkadia

 Jedną z najpoważniejszych zmian jest wielokanałowość. Tradycyjne sklepy, działające dotychczas wyłącznie w „realu”, coraz częściej otwierają swoje wirtualne stoiska, a z drugiej strony e-commerce chętnie przenosi się do galerii. Za przykład takich działań może posłużyć firma Avon, która sprzedaje swoje produkty trzema kanałami – za pośrednictwem sprzedaży bezpośredniej, sklepu internetowego, a od zeszłego roku również stacjonarnego sklepu, który został otwarty w Złotych Tarasach w Warszawie. Przenikanie się sprzedaży internetowej i stacjonarnej widać również w przypadku innych firm. W 2014 r. uruchomiono m.in. internetowy sklep sieci Sephora czy wirtualną drogerię Rossmann, natomiast sklep internetowy Zalando pojawił się w Złotych Tarasach na kilka dni w formie stacjonarnego pop-up store.

Obserwujemy również pierwsze przykłady nowych form zagospodarowania przestrzeni w tradycyjnych centrach handlowych takie, jak biura coworkingowe, biblioteki czy nawet oddział muzeum. W centrach wyprzedażowych pojawia się coraz więcej placów zabaw dla dzieci czy sklepów nieposiadających oferty outletowej (np. apteka czy drogeria), a w parkach handlowych powstają kluby fitness. Wydaje się, że mogą to być pierwsze zwiastuny zmian jakościowych na coraz bardziej wymagającym rynku. Centra handlowe muszą dopasowywać się do rosnących oczekiwań klientów – wyjaśnia Agnieszka Luścińska, analityk w Dziale Doradztwa i Badań Rynku Colliers International.

Od kilku dobrych lat nie zmienia się struktura branżowa najemców w poszczególnych formatach handlowych.

Najbardziej zróżnicowaną ofertę znajdziemy w tradycyjnych centrach handlowych, a dominującą branżą w tym formacie, podobnie jak w przypadku centrów wyprzedażowych pozostaje moda. Natomiast w parkach handlowych nadal najwięcej jest sklepów oferujących artykuły wyposażenia wnętrz – komentuje Agnieszka Luścińska, analityk w Dziale Doradztwa i Badań Rynku Colliers International.

Na stałym poziomie utrzymuje się liczba zagranicznych marek, które zadebiutowały w Polsce w ubiegłym roku. Wśród 40 nowych graczy znalazły się m.in. Kipling, Imaginarium czy Adidas NEO. To pokazuje, że polski rynek cały czas jest atrakcyjny w oczach zagranicznych inwestorów.  Większość debiutantów na lokalizację swojego pierwszego sklepu wybrała Warszawę. Struktura nowych marek różniła się jednak nieco od odnotowanej w 2013 r. W minionym roku pojawiło się mniej marek luksusowych. Oprócz debiutów w branży mody na rynek weszło kilka sieci z kategorii zdrowie i uroda, podczas gdy w poprzednim roku na drugim miejscu po modzie znalazły się artykuły dla dzieci.

Największą grupę pośród nowych marek, które zadebiutowały na rynku w minionym roku stanowili przedstawiciele sieci amerykańskich, włoskich oraz francuskich. Wśród nowych otwarć dominowała branża modowa oraz zdrowie i uroda. Niezmiennie od kilku lat, pierwszą lokalizacją w Polsce najczęściej wybieraną przez zagraniczne sieci jest Warszawa, gdzie debiutowało prawie 60 proc. nowych marek – wylicza Radosław Knap, dyrektor operacyjny Polskiej Rady Centrów Handlowych.

Magdalena Krocz