Handel ma się dobrze
W Polsce przybywa nowoczesnej powierzchni handlowej, ale przyrosty nie są już tak spektakularne, jak były rok wcześniej.
Zmiany na rynku nowoczesnej powierzchni handlowej widać gołym okiem. Przede wszystkim widoczny jest spadek podaży. W 2014 roku do użytku oddano blisko 475 tys. m2 nowoczesnej powierzchni handlowej, czyli o 23 proc. mniej od podaży zarejestrowanej w 2013 r. Wynika to głównie z faktu, że w ubiegłym roku otwierano mniejsze obiekty handlowe. Na naszym rynku w 2014 pojawiły się tylko dwie duże galerie: Atrium Felicity w Lublinie (75 tys. m2) oraz Galeria Warmińska w Olsztynie (41,5 tys. m2). Miejsce dużych miast zajęły miejscowości do 100 tys. mieszkańców, gdzie powstało aż 48 proc. nowoczesnej powierzchni, podczas gdy rok wcześniej były to zaledwie 24 proc. Marginalny udział miały największe aglomeracje (8 największych miast), gdzie oddano do użytku zaledwie 42 tys. m2 czyli 9 proc. podaży całkowitej, rok wcześniej było to aż 70 proc.
Popyt na powierzchnie w centrach handlowych jest bardzo zróżnicowany i zależy w dużej mierze od nasycenia danego rynku, jakości istniejących obiektów oraz dostępności powierzchni. Wśród 8 największych polskich aglomeracji najbardziej nasycone powierzchnią handlową są Wrocław i Poznań, a najmniej aglomeracja warszawska i Szczecin. Do rekordzistów w skali kraju należą jednak mniejsze ośrodki: Zgorzelec, Opole, Nowy Sącz i Rzeszów, w których wskaźniki nasycenia znacznie przekraczają 1000 m2/1000 osób.
Najwyższe czynsze obowiązują w najlepszych centrach warszawskich, gdzie za 100-150 m2 na potrzeby sklepu odzieżowego trzeba zapłacić miesięcznie średnio 80-90 EUR/m2. W pozostałych siedmiu aglomeracjach czynsze wynoszą średnio 35-45 EUR/m2/miesiąc, natomiast w miastach średniej wielkości i małych 20-25 EUR/m2/miesiąc.