Nowe życie fotobiznesu
Dzisiaj punkt foto to nowoczesne laboratorium, świadczące zaawansowane technicznie usługi i sprzedające fotograficzne gadżety.
Wachlarz usług świadczonych przez studia fotograficzne na przestrzeni ostatnich lat zmienił się diametralnie. Do lamusa odeszły tradycyjne aparaty z kliszą, a ich miejsce zajęły aparaty cyfrowe i telefony komórkowe. Nowinki techniczne w znaczący sposób wpłynęły na zakres usług oferowanych przez zakłady fotograficzne. Ciemnię zastąpiły specjalne maszyny wywołujące zdjęcia cyfrowe, a celuloidową kliszę zamieniono na elektroniczne karty pamięci. Dzięki tym zmianom fotografowanie stało się jeszcze popularniejsze niż było do tej pory. Z mody na pstrykanie fotek korzystają zakłady fotograficzne, które przynoszą swoim właścicielom całkiem niezłe zyski.
Błyszczący i matowy sukces
W przypadku studia fotograficznego bardzo ważny jest wybór lokalizacji. Sąsiedztwo urzędu, szkoły bądź uczelni wyższej zapewni firmie stały dopływ klientów. Można też poszukać lokalu w pobliżu skupiska sklepów albo w pasażu handlowym. Oczywiście, zanim zostaną podjęte jakiekolwiek decyzje dotyczące lokalizacji, należy zbadać zapotrzebowanie na usługi fotografa. Nie można też zapominać o konkurencji. Nowy zakład foto w okolicy, gdzie istnieją już trzy inne, może być zwyczajnie niepotrzebny i nie znajdzie chętnych na świadczone usługi.
Całe studio fotograficzne nie musi być duże, wystarczy pomieszczenie o powierzchni ok. 40 m2.Trzeba wydzielić w nim miejsce, w którym będą robione zdjęcia oraz zaplecze techniczne niezbędne do ich wywołania. Warto pomyśleć o miejscu, gdzie można przygotować się do zrobienia zdjęcia, poprawić fryzurę czy makijaż.
Pokój, gdzie będą wykonywane zdjęcia powinien umożliwiać sfotografowanie grupy trzech do pięciu stojących obok siebie osób. Pomieszczenie powinno być wysokie i mieć prosty kształt – bez żadnych wnęk i załamań. Dzięki temu model będzie dobrze oświetlony, co da lepszy efekt końcowy. Trzeba też zostawić w nim miejsce na ustawienie oświetlenia. Optymalna wielkość takiego pokoju to 6 na 8 m. Ważne żeby było w nim dużo gniazdek elektrycznych, bo nie będzie wtedy problemu z zasilaniem lamp i innych potrzebnych urządzeń. Warto zainstalować klimatyzację lub pomyśleć o innym sposobie chłodzenia, bo zamontowane lampy mocno nagrzewają pomieszczenie.
Photo credit: jaredeberhardt / Foter / CC BY-SA
(Drogo)cenny sprzęt
Bez względu na to, jakie usługi dodatkowe będzie świadczył zakład, trzeba zapewnić pewne minimum sprzętowe. Największe wydatki podczas otwierana zakładu fotograficznego trzeba ponieść właśnie na aparat. Najtańszy można kupić już za 3-4 tys. zł. Lepszy sprzęt kosztuje nawet 10 tys. zł.
Istotnym elementem wyposażenia studia jest oświetlenie. To właśnie światło decyduje o tym, czy zdjęcie jest dobre. Żeby uzyskać poprawne jakościowo zdjęcie, trzeba odpowiednio ustawić fotografowaną osobę oraz dostosować oświetlenie.
– Niektórzy potrafią „zaświecić” jedną małą lampką, a inni potrzebują do tego trzech lamp. Nie ma co do tego reguły. Efekt jest zauważalny wyłącznie dla wprawnego fotografa – mówi Jacek Kądzik, prowadzący studio fotograficzne 4AdAms w Warszawie, franczyzobiorca Kodaka. – Natomiast do wykonania klasycznych zdjęć do dokumentów absolutne minimum to trzy źródła światła. Dwa przednie z różnych stron i jedno oświetlenie tła.
Dlatego żaden zakład fotograficzny nie obejdzie się bez tzw. parasoli i paneli rozpraszających światło. Uzyskanie właściwych parametrów ułatwi światłomierz, kolejne urządzenie niezmiernie przydatne w pracy każdego fotografa.
Zdjęcia wymagają odpowiedniego tła, które ma gładką powierzchnię i nie odbija światła. Na początek wystarczy jeden kolor, na tle którego można robić zdjęcia portretowe. W miarę rozwoju działalności można dokupić kolejne tła, także scenkowe. Pozwolą one na wykonywanie ciekawych sesji fotograficznych.
Minilab – nowoczesna ciemnia
Największe przychody zakłady fotograficzne uzyskują z wywoływania zdjęć i wykonywania fotografii do dokumentów. Dlatego jednym z najważniejszych urządzeń, jakie znajdują się w zakładzie fotograficznym, jest minilab. Jest to maszyna, która wywołuje film, skaluje go i wykonuje odbitki. Może być stosowana zarówno w fotografii tradycyjnej, jak i cyfrowej.
– Najpierw następuje cyfrowa obróbka zdjęcia. A potem powrót do przeszłości, czyli dobrze nam znany tradycyjny papier fotograficzny poddany zostaje wywołaniu – wyjaśnia Jacek Kądzik. – Minilab to nie drukarka, lecz zaawansowane technicznie urządzenie wykorzystujące znane od kilkudziesięciu lat procesy chemiczne.
Każdy minilab jest oczywiście podłączony do komputera, który posiada specjalne oprogramowanie do sterowania nim i obróbki zdjęć. Programy dostarczane są bezpośrednio przez producentów i dedykowane konkretnej maszynie.(mak)