2015-01-16

Kasa w stylu disco

Nie ma dwóch takich samych dyskotek, ponieważ każdy właściciel i DJ ma swój własny pomysł na zabawianie gości i zarabianie pieniędzy.

Kasa w stylu disco freeimages.com

Wartość inwestycji w klub disco zależy od wielkości powierzchni oraz kosztów budowy lub wynajmu. Niezwykle trudno znaleźć w centrum większego miasta salę, w której można pomieścić dwa tysiące bawiących się osób. Ale dyskoteka dla trzystu osób w atrakcyjnej dzielnicy jest już bardziej realnym przedsięwzięciem. Poza tym, mniejszy klub to niższe opłaty za wynajem i  wydatki na zatowarowanie, a tym samym mniejsze ryzyko w przypadku niepowodzenia.

Jeśli chodzi o klub dla kilku tysięcy spragnionych rozrywki imprezowiczów, trzeba liczyć się z koniecznością zapełnienia do w całości – inaczej puste miejsca będą odstraszać. Bezpieczniej jest mieć mniejszy klub, który z powodu braku miejsc nie wpuszcza kolejnych osób. Segregacja przed drzwiami zwiększa renomę miejsca. Salomonowym rozwiązaniem byłoby otwarcie mniejszego klubu, którego powierzchnia – wraz ze wzrostem liczby stałej klienteli – mogłaby się powiększyć (przez dobudowanie sali albo wynajem kolejnych pomieszczeń).

Dyskoteka z charakterem

Podświetlone diodami bary, widoczna ekspozycja alkoholi i loże z kanapami to tylko kilka elementów, które decydują o wystroju klubu. Niezwykle ważne są akcesoria, takie jak laser (8 tys. zł), neony (12 tys. zł) i tzw. nagłośnienie kierunkowe (ok. 15 tys. zł), które pozwala uzyskać wysoką jakość dźwięku. Muzyka stanowi uzupełnienie wnętrza i to ona w największym stopniu decyduje o popularności dyskoteki. Ponieważ Terminal Club Szubin otwarty jest w piątki i soboty, zarządzający starają się przyciągnąć jak największą liczbę gości.

– Staramy się w każdy weekend zaprosić jakąś znaną osobowość, DJ-a rozpoznawanego przez młodzież. Popularne nazwisko działa jak magnes, a obsada konsoli DJ-a przez różne osoby powoduje, że muzyka nie nudzi się gościom – mówi Piotr Kmieć,  menedżer barów Terminal Club Szubin.

Źródłem zysku jest sprzedawany alkohol oraz napoje, płatna wejściówka, szatnia, miejsce parkingowe oraz płatne rezerwacje tak zwanych „VIP roomów”.

Priorytet – bezpieczeństwo

Organizacja imprezy masowej wiąże się ze spełnieniem wszystkich wymogów bezpieczeństwa. Odbiór lokalu musi zatwierdzić służba sanitarna oraz straż pożarna. Obecność ochrony w trakcie imprezy to również jeden z wielu obowiązków właściciela, który powinien się liczyć z tym, że któryś z gości może zachowywać się agresywnie i zagrażać bezpieczeństwu innych. Klub usytuowany w budynku wolnostojącym nie przeszkadza sąsiadom, a dźwiękoszczelne ekrany doskonale łagodzą głośną muzykę.

– Dla klubu ważne są kontakty z lokalną policją. Ścisła współpraca i częste patrole w trakcie trwania imprezy pozwalają z wyprzedzeniem zapobiec agresywnym zachowaniom. Dzięki temu młodzież czuje się u nas bezpiecznie – radzi Piotr Kmieć.

Kiedy już zdecydujemy się na klubowy interes, sprawdźmy, jakiego sprzętu używa konkurencja, zdobądźmy namiary na renomowanych DJ-ów i dobierzmy zaufaną kadrę pracowników. Utarg w kasie z jednego wieczora to kwota kilkudziesięciu tysięcy złotych, a obowiązek nadzorowania pracy klubu spoczywa w największym stopniu na menedżerze. Sprawdzony menedżer to skarb dla klubu i jego właściciela. Zadba nie tylko o porządek w lokalu i zamówienie niezbędnych produktów, ale jego pomysły i znajomość klientów okażą się bezcenne. Bezcenny będzie również dla właściciela klub, który rozpoznawany i lubiany stanie się dobrym źródłem zysków.(dw)