2014-12-22

Sylwester Cacek nie chce małych Sphinksów

Znane restauracje będą otwierane na większych powierzchniach. Franczyzodawca chce też szczegółowo sprawdzać rentowność przed uruchomieniem.

Sylwester Cacek nie chce małych Sphinksów Sphinx

Sylwester Cacek przejął gastronomiczną spółkę Sfinks w 2009 roku. Przez kilka lat rządów udało mu się wydobyć ją z głębokiego kryzysu i przywrócić na ścieżkę zysków. Zmianom uległo menu, zasady współpracy franczyzowej, a także wystrój lokali. Porządki objęły wszystkie trzy marki należące do grupy – azjatyckiego Wooka, polskie Chłopskie Jadło oraz Sphinksa, odpowiadającego za ponad 90 proc. obrotów spółki. W tym ostatnim właściciel zapowiedział ostatnio kolejne modyfikacje.

- Kończymy z otwarciami restauracji, które działają na powierzchni mniejszej niż 300 m2 . Istniejące lokale poniżej tej wielkości będziemy zamykać. Uznaliśmy, że biznes na tak niewielkich powierzchniach po prostu się nie opłaca, nie przynosi zadowalających efektów ekonomicznych – zapowiada Sylwester Cacek.

Potencjalni franczyzobiorcy rozważający własny biznes w sieci Sphinx powinni więc szukać lokali o odpowiedniej powierzchni. Gdzie szukać najlepszych miejsc na taką restaurację? Sphinx pojawia się w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, zarówno na ulicach handlowych i w galeriach. W 2015 roku zawita do 20 nowych lokalizacji, między innymi we Wrocławiu, Warszawie i Krakowie. Każda z nich spełnia dwa wyśrubowane warunki.

Po pierwsze, w przypadku restauracji własnych grę wchodzą tylko te inwestycje, które przyniosą Sfinksowi stopę zwrotu na poziomie co najmniej 30 proc. Drugi warunek jest taki, że biznes musi przynosić zyski operacyjne sięgające minimum 20 proc. przychodów. Jeśli w lokal inwestować będzie franczyzobiorca, to dawca licencji najpierw sprawdzi jego rentowność. Dana lokalizacja musi gwarantować, że EBITDA biznesu (czyli zysk przed potrąceniem odsetek od zaciągniętych kredytów, podatków oraz amortyzacji) przekroczy 7 proc. Średni koszt inwestycji w restaurację Sphinx wynosi 3,3 tys. zł na m2. Oznacza to, że budowa lokalu wymaga nakładów minimum 1 mln zł. Chętni na franczyzę w Sphinksie, którzy nie dysponują taką kwotą, mogą wybrać model operatorski, czyli przejąć w zarządzanie istniejący już lokal jako samodzielni menedżerowie wynagradzani prowizyjnie. Do tego wystarczy 100 tys. zł.

Sfinks Polska zarządza 108 restauracjami na terenie Polski, w tym siecią 92 restauracji Sphinx (segment casual dining), 10 restauracjami Chłopskie Jadło (segment premium) i 6 restauracjami WOOK (segment casual dining). Pod względem wielkości sprzedaży oraz liczby restauracji, Sphinx jest największą w Polsce siecią typu casual dining. (gum)

Grzegorz Morawski
Grzegorz Morawski Redaktor, PROFIT system

gmorawski@lokalnabiznes.pl