2014-09-25

Lokal na kółkach

Tam gdzie jest tłum ludzi, nie może zabraknąć foodtrucków, czyli barów na kółkach i chociaż za oknami jesień to biznes dalej się kręci.

Lokal na kółkach fot. Wurst Kiosk

Jedną z firm, która serwuje swoje jedzenie  wprost z foodtrucka jest Wurst Kiosk. W menu znajdują się niemieckie kiełbaski, sałatki ziemniaczane i belgijskie frytki. Sieć oferuje dwa warianty biznesu: mobilną oraz stacjonarną.

Wariant mobilny realizowany jest przy pomocy tzw. Wurst Kiosk Wagena. Jest to samochód gastronomiczny budowany na bazie pojazdu dostawczego. Franczyzodawca pozostawia dowolność w wyborze marki i wieku samochodu - zależnie od wizji i budżetu przyszłego przedsiębiorcy. Dostosowanie auta do wymogów sieci polega na wyposażeniu go w niezbędne urządzenia gastronomiczne, obiciu dachu blachą ze stali nierdzewnej i zewnętrznym oznakowaniu.

Koszty przebudowy różnią się w zależności od rejonu Polski. Wyklejenie Wurst Kiosk Wagena w Warszawie to koszt rzędu 4 tys. zł, podczas gdy w Trójmieście to wydatek 2 tys. zł – mówi Bernard Rucel, zarządzający siecią Wurst Kiosk.

Szacowany przez franczyzodawcę całkowity koszt inwestycji w Wurst Kiosk Wagena to 40 - 60 tys. zł. Bernard Rucel twierdzi, że inwestycja zwraca się po jednym sezonie. Aby uniknąć wzajemnej konkurencji punktów mobilnych, franczyzodawca zapewnia każdemu właścicielowi lokalu lub Wurst Wagena wyłączność na określony rejon Polski.

Wariant stacjonarny lokalu sieci może mieć charakter kiosku, ale równie dobrze może to być lokal usługowy, w obu przypadkach minimalna powierzchnia to 20 - 30 m2. Lokal musi spełniać podstawowe wymagania sanepidu, a urządzenia gastronomiczne muszą posiadać atest PZH. Woda bieżąca w lokalu musi nadawać się do spożycia. Jeśli nie jest dość czysta, należy zainstalować odpowiednie filtry.

Kwestia lokalizacji to zawsze kompromis między kosztami wynajmu, a atrakcyjnością położenia. Ponieważ marka jest znana i bardzo ceniona w Niemczech, miejsca gdzie pojawiają się turyści z za naszej zachodniej granicy są w tym przypadku szczególnie atrakcyjne. Wurst Kiosk posiada ofertę gastronomiczną której nie mają inne marki serwujące jedzenie, więc nie są one dla nas konkurencją. Kiełbaski serwowane w naszej sieci nie są jeszcze tak popularne jak burgery, ale mają już swoich zagorzałych fanów - mówi Bernard Rucel.

Za remont i przystosowanie przyszłego lokalu odpowiada franczyzobiorca. Wystrój wnętrza jest uzależniony od wizji właściciela lokalu. Ingerencja franczyzodawcy w wygląd lokalu ogranicza się do absolutnego minimum - oznakowania zewnętrznego i wyglądu tablicy z ofertą handlową. Sumę inwestycji w otwarcie nowego lokalu właściciel sieci szacuje na 30 tys. złotych, zaś okres zwrotu na ok. 3 miesiące. (roma)