Właściciele Chaty Polskiej mają dokładna wizję lokalizacji i lokali, w których będą powstawać nowe sklepy spożywcze.

fot. Chata Polska

Sklepy spożywcze należące do sieci Chata Polska można na razie znaleźć jedynie w sześciu województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, zachodnio-pomorskim, lubuskim, dolnośląskim i łódzkim. Łącznie na ich terenie działa około 200 sklepów, z których ponad 190 prowadzą franczyzobiorcy. Rozwojem sieci zajmuje się Grupa Mar-Ol, która działa na rynku od ponad 20 lat. Większość placówek działa na osiedlach mieszkaniowych i to właśnie w takiej okolicy będą powstawać kolejne sklepy.

Chata Polska to przeważnie parterowe sklepy samoobsługowe, które mają ok. 100 m² powierzchni sprzedaży. Lokal, w którym będzie mieścić się sklep tej sieci musi mieć co najmniej 3 m wysokości oraz osobne wejście przeznaczone dla dostaw towarów. Budynek musi mieć także przyłącza mediów i klimatyzację, a przed sklepem powinien być parking na co najmniej 20 samochodów.

Remont sklepu i dostosowanie go do standardów sieci leży po stronie naszego franczyzobiorcy, ale oczywiście nie zostawiamy go z tym samego. Każdy z naszych partnerów może korzystać z pomocy specjalisty ds. wdrażania standardów Chaty Polskiej – mówi Helena Rumińska, dyrektor ds. sprzedaży i rozwoju. - Jeśli budynek, w którym ma powstać sklep nie wymaga gruntownego remontu, wtedy sklep można uruchomić nawet w ciągu jednego miesiąca.

fot. Chata Polska

Franczyzobiorca poszukuje idealnej lokalizacji samodzielnie. Później zaproponowane miejsce jest poddawane ocenie przedstawicieli sieci, którzy opiniują, czy biznes w takiej lokalizacji będzie opłacalny.

Badamy potencjał każdego lokalu, który może dołączyć do naszej sieci. Sprawdzamy na ilu potencjalnych klientów może liczyć przyszły franczyzobiorca, jaka będzie średnia wartość koszyka i możliwy do osiągnięcia obrót oraz konkurencję, z jaką przyjdzie się zmierzyć – wylicza Helena Rumińska. - Od wyników powyższych analiz zależy, czy dana placówka zostanie przyjęta do sieci, czy też nie. (mak)