2014-09-19

Kasa wśród zwierząt

Sklep zoologiczny to biznes dochodowy, ale tylko w dobrej lokalizacji.

Kasa wśród zwierząt fot. sxc.hu

Przedsiębiorca, który postanowi otworzyć sklep zoologiczny nie musi dysponować dużymi pieniędzmi. Wystarczy 40-70 tys. zł, aby wyposażyć i zatowarować niewielki sklep o powierzchni 30-40 m2. Oczywiście przy takiej kwocie inwestycji przedsiębiorcy nie będzie stać na zakup wysokiej jakości wyposażenia. Nie jest to jednak absolutnie konieczne, bo wiele rzeczy w sklepie można wykonać samodzielnie, np. pokrywy oświetleniowe na akwaria.

Przyszły właściciel sklepu powinien zapoznać się z przepisami o ochronie zwierząt. Można o nich przeczytać w ustawie o ochronie zwierząt (ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 roku, Dziennik Ustaw z 2003 r., nr 106, poz. 1002). Musi też dowiedzieć się, jakim gatunkami zwierząt można handlować w Polsce. Nie ma zakazów dotyczących  psów i kotów, papug falistych, królików, chomików czy popularnych rybek akwariowych.. Natomiast jeśli w sprzedaży będzie miał np. egzotyczne gatunki gadów, wówczas musi upewnić się, czy są one dopuszczone do sprzedaży w naszym kraju. I tak np. legwanem zielonym, pająkiem ptasznikiem, boa dusicielem, czy kameleonem handlować w Polsce nie wolno.

Wszystkim zwierzętom właściciel sklepu musi zapewnić odpowiednie warunki bytowania. Zwierzęta trzeba chronić przed zimnem, upałami, deszczem, należy zapewnić im dostęp do światła, umożliwić zmianę pozycji ciała.  Oczywiście należy je  również odpowiednio karmić.

fot. sxc.hu

Zwiększamy zyski

Ile można średnio zarobić, prowadząc sklep zoologiczny? Podobno nie za dużo. Najgorzej jest w lecie, kiedy mali klienci są na wakacjach.  W pozostałe pory roku jest lepiej, wówczas można zarobić 3-7 tysięcy złotych. Na zatrudnienie pracownika mało kogo stać w tym biznesie, najczęściej jest to działalność jednoosobowa. Właściciel rano jeździ na giełdę po zwierzęta i akcesoria, a od 10 do 18 sprzedaje je w sklepie. Koszty miesięczne, które trzeba ponieść prowadząc sklep zoologiczny, to czynsz za lokal, opłaty za media oraz paliwodo auta. Najwięcej płaci się za prąd, szczególnie jeśli posiada się rozbudowany dział akwarystyczny. Benzyna to również spory wydatek, bo na giełdę zoologiczną trzeba jeździć przynajmniej raz w tygodniu. Do tego dochodzą jeszcze wydatki na karmę dla zwierząt.

W przypadku sklepu zoologicznego bardzo ważną rolę ogrywa lokalizacja. Teraz większość placówek tego typu działa w galeriach handlowych albo pasażach wybudowanych w pobliżu supermarketu, żeby klienci robiący codzienne zakupy mogli też wstąpić po smakołyki dla swojego pupila. Najlepiej jeśli sklep działa na parterze budynku – piętro bądź suterena nie są najlepszym rozwiązaniem, bo klienci mogą nie zauważyć sklepu.

fot.sxc.hu

Królik na komunię

Najwięcej zwierząt sprzedawanych jest przed Mikołajkami, świętami Bożego Narodzenia, dniem dziecka oraz komuniami. Klienci najchętniej wybierają zwierzęta futerkowe – króliki i chomiki. Ptaki sprzedają się bardzo rzadko, prawdopodobnie dlatego, że je trudniej pogłaskać.

Zdarza się, że klienci zwracają zakupione zwierzęta. Gdy zanoszą je do domu, czasami okazuje się, że ktoś z domowników jest alergikiem – mówi Andrzej Kaszczuk, właściciel sklepu zoologicznego w Brwinowie koło Warszawy.

Opłaty za media, paliwo oraz podatek lokalowy są wysokie, dlatego właściciele małych sklepów zoologicznych narzekają, że trudno im wyjść na swoje. Dlatego Andrzej Kaszczuk stara się poszerzać ofertę sklepu. Rozbudował dział wędkarski, od wiosny do końca lata sprzedaje asortyment do oczek wodnych  w ogrodzie. Pozwala mu to przetrwać miesiące letnie. Wówczas praktycznie w ogóle nie sprzedają się zwierzęta – to za sprawą wakacyjnych wyjazdów, podczas których nie ma kto się opiekować pupilami.

Właściciele małych sklepów zoologicznych twierdzą, że wielu klientów odbierają im supermarkety. To tam klienci najczęściej zaopatrują się w jedzenie dla psów i kotów. Ponadto w centrach handlowych również działają sklepy zoologiczne. Są bardzo dobrze zaopatrzone w zwierzęta, a wiadomo, prawie każdy wolałby móc wybierać spośród czterdziestu chomików niż z dziesięciu.(smoli)