2014-09-15

Gatta woli galerie

Właściciel sklepów z rajstopami poszukuje lokali w centrach handlowych. Ale otwarcia w niezależnych punktach nie są wykluczone.

Gatta woli galerie

Od 40 do 50 m2 – tyle wynosi idealna powierzchnia sklepu pod szyldem Gatta. Sieć specjalizuje się w sprzedaż rajstop, pończoch, bielizny i odzieży damskiej. Obecnie w Polsce liczy 116 punktów – większość z nich to punkty własne, ale spółka Ferax, operator marki, sprzedaje też licencję franczyzową. Jakim lokalem powinien dysponować kandydat?

Preferujemy centra handlowe - tam jest najlepszy ruch i to idealne miejsce dla naszego konceptu i naszych produktów. Dopuszczamy również możliwość zorganizowania salonu w niezależnym lokalu - wtedy indywidualnie rozważamy taki przypadek – mówi Łukasz Tyrakowski, menedżer ds. franczyzy w sieci Gatta.               

Na razie nie ma możliwości urządzenia kącika z odzieżą Gatta w sklepie multibrandowym, ale z czasem ma się to zmienić. Franczyzodawca nie ujawnia zasad ekspozycji towaru w swoich sklepach – szczegóły są przekazywane franczyzobiorcom.

Koszty remontu lokalu zależą od stanu, w jakim on się znajduje. Czasami są to minimalne koszty generowane przez tzw. kosmetykę lokalu: malowanie ścian, instalację reklam itp. Gdy wymagana jest głębsza ingerencja, jak instalacja oświetlenia, wymiana podłogi, przesuwanie ścian, to te koszty idą automatycznie w górę - średnio o 1 tys. zł /m2. Koszty wyposażenia salonu w meble to ok. 1,2 tys. zł m2, ale istnieje możliwość wybrania tańszych wariantów - wyjaśnia Łukasz Tyrakowski.

Partnerzy Gatty są zobowiązani do zakupu mebli i elementów ekspozycji we wskazanym przez franczyzodawcę miejscu.

Sprzedaż odzieży jest ściśle związana z koniecznością zapewnienia obsłudze szybkiego dostępu do produktów. Dlatego większość mebli bazuje na systemie prowadnicowym - system ten jest opracowany przez kilku naszych kooperantów. Opracowanie to wymagało wielu prototypów i przeliczeń konstrukcyjnych. Meble muszą być bezpieczne i trwałe - dlatego zalecamy ich zamówienie w firmach, z którymi współpracujemy – tłumaczy Tyrakowski.

Franczyzodawca Gatty chce otwierać sklepy w miastach powyżej 50 tys. mieszkańców. Nie wykluczone jest jednak wejście do mniejszych miejscowości.

Wszystko zależy od dobrze opracowanego biznesplanu i przeanalizowaniu struktury kosztów – mówi Tyrakowski.

(gum)