Kawa w spożywczaku
Strefa kawiarniana to stały element wielu osiedlowych sklepów spożywczych. Co jest potrzebne żeby ją urządzić?
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że kawy możemy się napić na stacji benzynowej, jednak rosnąca popularność tego czarnego i aromatycznego napoju sprawiła, że kąciki kawowe zaczęły pojawiać się również w sklepach convenience, a nawet niewielkich supermarketach.
Kąciki kawiarniane od kawiarni z prawdziwego zdarzenia odróżnia przede wszystkim cena kawy – np. w Małpce Express za kubeczek kawy zapłacimy ok. 2 zł, na podobnym poziomie kształtują się ceny w punktach Freshcafe, podczas gdy w kawiarni za filiżankę czarnego napoju zapłacimy co najmniej 6-7 zł.
Uważam, że kąciki kawowe będą pojawiać się w kolejnych sklepach, bo w naturalny sposób przyciągają do placówki nowych klientów. Jednak z uwagi na to, że koszt ich stworzenia to dla niezrzeszonego sklepu spora inwestycja pozostaną one domeną sklepów sieciowych, bo tylko one będą w stanie zagwarantować klientowi wysoką jakość w atrakcyjnej cenie – mówi Katarzyna Przewęzikowska, menadżer ds. PR Żabka Polska.
Strefa kawiarniana w sklepie spożywczym nie tylko podnosi obroty sklepu, ale też pomaga zdobyć nowych klientów. Spora grupa osób przychodzi do sklepów z kawiarenkami nie na zakupy, ale właśnie na kawę, hot doga, albo żeby skorzystać z darmowego internetu. W tej grupie najczęściej znajdują się osoby młode i aktywne zawodowo. Potwierdza to Dorota Zielińska, która od kwietnia 2013 roku prowadzi Freshmarket przy ul. Nowolipki w Warszawie.
Kącik gastronomiczny w sklepie zdecydowanie podnosi jego obroty. Widać to bardzo wyraźnie na przykładzie mojego sklepu, który znajduje się w pobliżu biurowców, więc na kawę i ciastko chętnie wpadają pracujące w nich osoby. Klienci bardzo często przychodzą żeby napić się u nas kawy i chwilę posiedzieć, a czasem także popracować, zaś zakupy robią dopiero później – mówi ajentka Freshmarketu.
Podstawowym urządzeniem, które musi pojawić się w sklepie jest oczywiście ekspres do kawy. Przemysłowe ekspresy ciśnieniowe można kupić już za ok. 2,5 – 3 tys. zł. Do tego trzeba jeszcze zainwestować w dobrą kawę i mleko, ale wydatki na te produkty oraz na opakowania nie powinny przekroczyć miesięcznie 1 tys. zł. Co innego zyski. Przy założeniu, że dziennie będziemy sprzedawać 30 kaw po 3 zł, powinniśmy zarobić 2,7 tys. zł W sklepie, poza ekspresem do kawy mogą znaleźć się również urządzenia do wypieku rogalików, ciastek oraz przygotowywania zapiekanek i hot dogów.
Oprócz kawy, olbrzymią popularnością wśród naszych klientów, zwłaszcza tych nieco młodszych, cieszą się hot dogi, które są nie tylko smaczniejsze niż na stacjach benzynowych, ale przede wszystkim tańsze – wyjaśnia Dorota Zielińska.
Inwestycja w kącik kawowy nie wymaga dużych inwestycji, a może się bardzo szybko zwrócić, zwłaszcza, że coraz więcej osób spieszy się i kupuje kawę na wynos, żeby ją wypić np. w drodze do pracy.
(mak)