2014-07-07

Mała galeria na kotwicy

Jeszcze kilka lat temu kotwicą w praktycznie wszystkich galeriach handlowych były hipermarkety spożywcze lub markety typu „dom i ogród”. Dziś sytuacja uległa zmianie.

Mała galeria na kotwicy fot. RED

Przyciągają wielu klientów i zajmują największą powierzchnię, co oznacza, że zapewniają właścicielowi centrum handlowego największe zyski. Kotwice, bo o nich mowa, zmieniają się w zależności od charakteru galerii.  Jest to dobrze widoczne zwłaszcza w przypadku nowych galerii (tzw. obiektów III generacji lub destination centers), które oprócz funkcji handlowych pełnią również rolę centrum rozrywki. W ich przypadku rolę magnesu przyciągającego klientów odgrywają np. znane marki modowe, albo popularne restauracje bądź kina.

Operator spożywczy, poza niewielkimi wyjątkami, nadal odgrywa w centrach handlowych kluczową role. Jest istotny zarówno dla właściciela obiektu, jak i dla samych klientów. Niejednokrotnie sklep spożywczy jest pierwszym  najemcą, z którym podpisuje się umowę i wokół którego buduje się następnie pozostały tenant –mix (dobór najemców). Jest on również swojego rodzaju gwarantem dla innych marek, że warto wejść do takiego obiektu. Również ze względu na zajmowaną powierzchnie, operator spożywczy jest niezwykle cennym najemcą – mówi Ronan Martin, wiceprezes Carrefour Polska.

Rola hipermarketów spożywczych nie zmieniła się jednak w mniejszych centrach handlowych oraz w galeriach zlokalizowanych w małych miastach.

Takie obiekty w dużej mierze nastawione są na zaspokajanie podstawowych potrzeb zakupowych klientów, czyli artykułów spożywczych, a także na dostarczanie podstawowych usług. Oferta mniejszych centrów handlowych uzupełniana jest o punkty usługowe, gastronomiczne oraz sklepy z odzieżą, obuwiem i dodatkami. Czasami są tam również sklepy specjalistyczne, jak np. sklep ze zdrową żywnością, który będzie otwarty w Galerii Dębiec – wyjaśnia Dennis Klein, Prezes RED - Real Estate Development, dewelopera, który buduje Galerię Dębiec w Poznaniu. - Oczywiście w galerii może być więcej niż jeden najemca „kotwica”. U nas będzie to klub fitness szwedzkiej sieci Fitness24Seven, która dopiero wchodzi do Polski i właśnie w Poznaniu otwiera swoje pierwsze kluby.

Sklepy spożywcze to w dalszym ciągu marki, które mają największą siłę przyciągania klientów i budują wizerunek całego centrum handlowego. Dzięki częstym promocjom mają również istotny wpływ na wysokość wskaźnika odwiedzalności tzw. footfallu.

Jak do tej pory w Polsce nie powstało centru handlowe bez operatora spożywczego. Takiego rozwiązania nie przewiduje również żaden z nowych projektów – mówi Ronan Martin. - Warto zwrócić uwagę na fakt, że centrum handlowe może spokojnie funkcjonować bez operatora rozrywkowego lub klasycznego food-courtu, ale bez hipermarketu lub supermarketu skazane jest na dużo niższe wyniki biznesowe.
(mak)