2014-05-12

Pojawiam się i znikam

Klienci outletu Factory w Annopolu mogą zrobić zakupy w nietypowym sklepie marki H&M.

Pojawiam się i znikam fot. H&M

Tymczasowy pop-up store marki H&M, czyli sklep „pojawiający się i znikający” powstał tylko na dwa miesiące i będzie działał do końca czerwca tego roku. Po tym okresie, zgodnie z koncepcją tego rodzaju projektów, zostanie po prostu zamknięty. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany fundacji Synapsis pomagającej osobom z autyzmem.

Sklepy typu pop-up store (powoli przyjmuje się też polska nazwa - „sklep bańka”)  narodziły się w USA i Wielkiej Brytanii na początku XXI wieku. Pojawiają się najczęściej w formie wysp handlowych, są otwierane w pasażach, lub na tymczasowych targach i wystawach. Ważne, aby miejsce było modne i popularne– punkt będzie istniał tylko przez określony czas musi więc maksymalnie wykorzystać swój potencjał. Życie „sklepów-baniek” jest krótkie. Zazwyczaj zamykają się po kilku tygodniach, a w niektórych przypadkach nawet po jednym dniu.

Czasami zadaniem „znikającego sklepu” jest promocja nowych produktów marki. Przykładem może być nowojorski pop-up, który przez miesiąc sprzedawał limitowaną kolekcję Reebook'a. Niektóre punkty powstają w okresach świątecznych, oferując bożonarodzeniowe upominki i ozdoby. Inne stawiają na ciekawą konwencję i dodatkowe atrakcje – tak jak otwarty (i zamknięty) dwa lata temu pop-up store firmy New Look w pasażu Wiecha przy Chmielnej. W dniu jego otwarcia przy ul. Marszałkowskiej stworzono tymczasową plażę, na której można było zagrać we frisbee i wypocząć na leżaku.  W tym roku marka otwiera podobny punkt w nadmorskim Władysławowie.

Niewątpliwymi zaletami sklepów typu pop-up store są stosunkowo niskie koszty czynszu i wykończenia pomieszczenia. Nie bez znaczenia jest też specyficzna atmosfera, która przyciąga klientów poszukujących „czegoś wyjątkowego”. Dobrze zlokalizowany „sklep bańka” może okazać się rentowną inwestycją, szczególnie w nadchodzącym okresie wakacyjnym.(mt)